Mam ch****e życie i narzekam dalej.

Top of the worldWszyscy starsi ludzie, tudzież nawet absolwenci studiów emocjonują się okresem kiedy chodzi się do szkoły czy studiuje. „Ach studia, to były czasy – któż nie słyszy takich słów od swoich rodziców?”

Nie rozumiem tego.

Wiek, status cywilny, czy konieczność pracy na etacie WCALE nie ograniczają Twojej wolności. Ograniczają ją Twoje negatywne przekonania, które również przejmujesz od osób starszych: „Wyszalej się na studiach, później nie będzie na to czasu„.

Czy nie lepiej jest „szaleć” przez całe życie? Poznawać ludzi, jeździć na wczasy, uczyć się nowych ciekawych umiejętności, szukać fajnej rozwojowej pracy i żyć pełnią życia?

Kto Ci broni?

Żona? To dlaczego związałeś się z toksyczną osobą?

Zdrowie? To dlaczego wpieprzasz fast-foody i palisz?

Pieniądze? Odpuść sobie 52” plazmę w tym roku i wyjedź na wczasy.

Czy to naprawdę takie trudne? Nie, ale wymaga zmian. A ludzie boją się zmian. Po co się zmieniać skoro 'jest dobrze jak jest’? Nie widzą tego, że może być lepiej. O stokroć lepiej.

Nie szalej na studiach. Szalej przez całe życie, ale JUŻ na studiach czy w liceum zacznij projektować swoją przyszłość. Twórz biznesy, poznawaj ludzi, myśl kim będziesz w przyszłości, rozwijaj się. Zbyt dużo osób, które się uczą przeznacza swój czas tylko na przyjemności. Patrzą krótkoterminowo nie myśląc w ogóle o tym co będzie po odebraniu dyplomu z uczelni. Zainwestuj chociaż godzinę dziennie na rozwój, a z pewnością się zwróci. Każdy dzień traktuj jak przygodę, do końca swojego życia. Bo czym tak naprawdę jest życie?

Udręką? Grą? Wyzwaniem? Niewolnictwem? Filmem do którego sam piszesz scenariusz?

Każde z powyższych określeń jest dobre. Życie jest tym czym Ty sam uważasz, że jest. Jesteś niewolnikiem swojego życia? Jeśli tak uważasz, z pewnością jesteś. Uważasz się za architekta swojego życia? Z pewnością tym kimś właśnie jesteś.

Nie dziel i nie szufladkuj życia na kategorie – młodość = fajna, dorosłość = beznadziejna. Niech całe życie stanie się fajne. Czy masz jaja, chęć i odwagę żeby tego dokonać? Na co więc czekasz?

Nie będzie łatwo. Trudno w młodości oprzeć się pokusie 'chwytania życia’ imprezowania, picia hektolitrów alkoholu, przelotnego seksu. Czy jest to koniecznie, abyś był szczęśliwy, czy to tylko etykietka fajnego życia, które kreują media? Przemyśl to. Spraw, byś to Ty był szczęśliwy, nie koncerny rozrywkowe.

Bądź szczęśliwy. Szukaj siebie. Szukaj ludzi, którzy myślą podobnie. Rób rzeczy niemożliwe, by udowadniać innym, że nie mieli racji.

Tego Ci życzę z całego serca.

Polecane książki

13 comments add your comment

  1. O, widzę że nie tylko ja śmieję się z gadki „Po studiach się skończy” 🙂

    Uwielbiam, gdy tak do mnie mówią – nie wiedzieć czemu, nie mówią co się skończy. To ciekawe, bo znam osoby, które po studiach pracują i robią kolejne studia, by szaleć. Co z tego? Ano to, że zarabiają kilka tysięcy złotych miesięcznie i jakoś nie narzekają na „prawdziwą” dorosłość. Bawią się dobrze.

    Ale tu w grę wchodzi planowanie, umiejętności i ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Ilu ludzi jest naprawdę odpowiedzialnych za swoje życie?

    Nie olałem mojej przyszłości to rząd nie dał mi pracy.
    Nie jestem leniwy, tu po prostu nie da się zarobić.
    Bogaci to złodzieje albo milionerzy z przypadku, normalny człowiek zawsze ma problemy finansowe.

    Tak, to ma sens. Z drugiej strony to pozytyw. W końcu tacy ludzie zwalniają Ci miejsce w kolejce po sukces 🙂

  2. Grzegorzu, zgadzam się z Tobą, im więcej osób toksycznych, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś z nas osiągnie sukces. 😀

    Ludzie nie chcą brać odpowiedzialności za swoje życie. To zbyt trudne. Lepiej żeby decyzje za mnie podejmował ktoś inny albo najlepiej telewizor. Wtedy jest łatwiej. 🙂

  3. To ja jeszcze dodam od siebie jedno z moich ulubionych.
    „Na emeryturze odpocznę” hehehehhehe

    Coś cudownego, przekonanie, że trzeba zapierdzielać całe życie w znienawidzonej przez siebie pracy, po to aby potem przechodząc na emeryturę odpocząć. 🙂

    Szczególnie, że jakoś nie widuję tych emerytów, prężnie wypoczywających i cieszących się swoją emeryturą a w mądrzejszych stacjach trąbią, że system emerytalny jest skazany na porażkę.

  4. Drogi kolego… hhhmmm Twoja wypowiedź jest rzyczywiście super motywacją dla studenta… który w zasadzie jeszcze nie jest za zbyt wiele dziedzin życia odpowiedzialny… i bardzo się cieszę że nie którym ( a niestety jest to zdecydowana mniejszość) założyć rodzinę, utrzymać ją i żyć dalej tak, jak na studiach, w liceum czy wówczas gdy rodzice ich utrzymywali…
    … niestety często w prawdziwym życiu, jeśli zarabiamy przecietną pensję i nie mamy kokosów to musimy rezygnować z wielu rzeczy, nowych ubrań, podróży, spełniania marzeń, nie tylko ze względu na brak funduszy, ale ze względu na priorytety… minowicie… utrzymanie dziecka… pomoc starszym rodzicom czy osobom chorym… często nie stać nas na zakup mieszkania, samochodu, czy też wyjście do kina, bo okazuje się nagle że sama ogromna wiedza którą otrzymaliśmy do tego nie wystarcza… czasem bariery tworzą inni, a czasem potrzeba trochę wytrwałości lub szczęści… okazuje się również, że niestety zanim osiągniemy jakiś sukces to trzeba pracować po 8 lub 10 godzin dziennie, dojechać i wrócić z pracy, ogarnąć mieszkanie, zająć się dzieckiem i przy odrobinie szczęścia zostanie nam chwila czasu aby zająć się drugą połówką lub sobą zanim padniemy na twarz po wyczerpującym dniu… w weekendy staramy się odwiedzić lub spotkać z rodziną bądź znajomymi, bądź też zapewnić pociechom trochę kreatywnie spędzonego czasu z rodzicami… można byłoby tu tak pisać i pisać…. Jakkoliwek cała rzecz polega na tym aby cieszyć się z tego co się ma w danej chwili i mieć jak najwięcej pozytywnych wspomnień… myślę, że stąd się bierze narzekanie i tęsknota do czasu spędzonego na studia… co wcale nie oznacza nic negatywnego… i nie powienieneś tego odbierać na zasadzie „później będzie gorzej”… tylko zdawać sobie sprawę z tego, że różnie bywa i ten czas może pozostać tylko w Twoich wspomnieniach, a od Ciebie zależy czy będą ona dobre, czy też nie…

    BTW… co do emerytów w poście pod artykułem… to bardzo smutne że mało kto z młodych ludzi wie na jakie pieniążki może liczyć na swojej emeryturze… i może gdy ktoś spotka miłą starszą Panią w piekarni kupującą 4 kawałki chleba, bo na cały ją nie stać to zrozumie że jest mało osób w tym kraju którzy przeżywają jesień swojego życia wygrzewając się na plaży. Jeśli sam o siebie nie zadbasz i o swoją emeryturę to marne szanse na to żebyś mógł być również takim szczęśliwcem.

    • Dziękuje za długą, merytoryczną odpowiedź. Jasne – w życiu jedną z najważniejszych cech jaką musimy w sobie wykształcać jest pokora. Nie można żyć w iluzji, że życie tak po prostu będzie pasmem sukcesów. Trzeba mieć na uwadze to, że życie nie jest proste. Nie wszyscy żyją w dostatku, sukcesie i szczęściu, aczkolwiek im młodszy jest człowiek, tym ma większe szanse na wykreowanie takiego życia jakie tylko zechce. Kwestia tego czy zechce, czy też nie.

      Co do emerytury, Polacy nie myślą długoterminowo. Liczą na to, że Państwo załatwi ich wszystkie problemy, co jest bardzo złym podejściem. Moim zdaniem powinniśmy odejść od przymusowych składek na emeryturę. System gdzie każdy odkłada dla siebie byłby o wiele, wiele lepszy.

      Pozdrawiam,
      Michał

  5. Taaaaaa uśmiałem czytając o tym korzystaniu z życia. Powiedz to ludziom, którzy robią po 8h dziennie mają tylko 1 dzień wolnego w tygodniu plus niekiedy nadgodziny i jedne/dwa urlopy w roku, do tego zarabiają marne grosze. Chciałbym widzieć ich miny, bo nie maja za dużo czasu dla siebie, na wczasy sobie nie pojadą bo i kasy i czasu brak, do tego takich ludzi sporo i widzisz ich na co dzień, choćby każdy sklep/market, więc nie pi***ol mi o tym że każdy moze mieć życie kolorowe

    • Hej Kain,

      Na początek chciałbym, żebyś wytłumaczył mi, dlaczego Ci ludzie sami doprowadzili się do sytuacji w której MUSZĄ pracować po 8h dziennie? Brak odpowiedniego wykształcenia/specjalizacji? Lenistwo? Zaciągnięcie 5 kredytów w banku, więc konieczność? Jesteśmy wolnymi ludźmi, żyjemy w wolnym kraju i nikt nie każe Ci pracować w supermarkecie na kasie w systemie 3 zmianowym. Nie rozumiem dlaczego ludzie godzą się na taki los. Każdy normalny człowiek, który uważa się za w miarę ogarniętego i inteligentnego będzie szukać lepszej pracy, w innym mieście czy kraju. 🙂

  6. Szanowny Kainie, pozwolę sobie zauważyć iż w kraju w którym żyjemy nikt nie zmusza nas do życia w określony sposób, owszem na początku nasi rodzice podejmują za nas decyzje, sam fakt urodzenia sie w rodzinie bogatej/biednej/patologicznej wpływa na nas w sposób ogromny i jest to niepodważalne. Ale to z jakiego środowiska pochodzimy nie jest wymówką do tego aby się w życiu poddać i pracować za najniższą krajową. Każdy z nas może się nauczyć jakiejś umiejętności za którą inni nam zapłacą, każdy może z oowiednim nakładem pracy i odrobiną główkowania nauczyć się nowego języka i tym samym podnieść kwalifikacje. Niestety opisanw przeze mnie rzeczy wymagają wysiłku, a co za tym idzie wymuszają na nas pewną niedogodność i trud, a że ogół ludzi woli siedzieć w domu przed kompem, ewentualne przed tv i narzekać to niestety ale nie mają oni szans na to aby podnieść swój poziom życia. Na sukces w życiu trzeba zaprcować, jednakże nie chodzi o prace pod tytułem „zapieprzqmy po 15 godzin na kasie i jakos to będzie” bo wtedy nieqolnicy byliby milionerami, trzeba madrze pracowac i skupiac sie na rzeczach, które są istotne. Narzekanie nic nie daje poza rozleniwieniem i frustracją.
    Pozdrawiam Vlad

  7. 1) w Polsce jest ogromne opodatkowanie pracy, klin podatkowy pożera wynagrodzenia ludzi. DLatego zapierdalają i nic z tego nie mają.

    2) NA emeryturę dokłądnie jak pisze autor powinniśmy sami zadbać. A nie liczyć na Państwo. Państwo to SOCJALIZM i okrada nas (tak wuproszczeniu). O emeryturach świetnie argumentują środowiska liberalne (Centrum Adama SMitha, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców Polskich, Stowarzyszenie Koliber, Instytut MIsesa, prof. Robert Gwiazdowski i inni).

    3) Ludzi powinno się inaczej eduakować. Obecny system tworzy krótkoterminowo myślących (a nawet słowo 'myślących’ zastąpiłbym 'gdybających) przejadaczy życia.
    Świetnie pisze o tym dlaczego ludzie są biedni a nie bogaci i nie rozumieją bogactwa pisze T. Harv Eker w „Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie” ! POLECAM 🙂

  8. Mega tekst naprawdę, miałam go schowany gdzieś w zakładkach i świetnie było do niego wrócić. Jestem tego samego zdania, ze to my powinniśmy decydować o tym co jest źródłem naszego szczęścia, a nie inni ludzie czy koncerny bo oni za nas życia nie przeżyją, a to my mamy mieć satysfakcję za kilkadziesiąt lat z tego jakimi ludźmi byliśmy przez całe życie.

Leave a Comment

Previous Post:

Next Post: