Bez kategorii

Wielu ludzi narzeka na to, że nie mogą schudnąć, nie mogą rzucić palenia czy zmotywować się do porannych ćwiczeń fizycznych. Coraz większa rzesza kupuje książki motywacyjne tylko po to, aby rozpalić w sobie wielki ogień motywacji, który zwykle po kilku dniach wygasa. Kończy się zwykle rozczarowaniem, że książki nie działają a czytelnik nic nie zmienił w swoim życiu.

Z racji tego, iż postanowiłem większość czasu oraz energii przeznaczyć na wpisy praktyczne, dzisiejszy wpis będzie bez zbędnego teoretyzowania. Pora wziąć się do roboty i przestać narzekać!

Dam Ci 12 wskazówek, dzięki którym podniesiesz skuteczność swoich działań. W końcu zaczniesz działać zamiast biadolić, że cały świat spiskuje przeciwko Tobie.

Jeśli przeczytasz ten wpis od A do Z, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, iż nie potrzebujesz żadnej dodatkowej książki z zakresu motywacji czy osiągania celów.

Co to znaczy być produktywnym?

Produktywność to synonim wydajności i efektywności. Osoba produktywna to osoba efektywna i wydajna.

Produktywność można mierzyć za pomocą mierników sukcesu, które będa się różnić w zależności od zawodu

Jeśli jesteś handlowcem, produktywność może się wyrażać w tym ile spotkań z Klientami umawiasz i w efekcie ile sprzedajesz.

Jeśli jesteś pisarzem, produktywność może się wyrażać w tym ile słów dziennie piszesz lub książek rocznie wydajesz.

Dla muzyka – produktywność będzie oznaczać liczbę zagranych koncertów lub wydanych płyt.

Produktywny dzień – co to znaczy?

Dzień produktywny to dzień efektywny i wydajny. To dzień w którym zrobiłeś wszystkie zadania, które sobie wyznaczyłeś na ten dzień. To dzień w którym dawałeś z siebie wszystko i jesteś zadowolony ze swojej pracowitości. To dzień w którym skupiałeś się głównie na pracy, Twoja uwaga się nie rozpraszała i pracowałeś nad tym nad czym założyłeś sobie pracować.

Produktywny dzień to dzień udany! Takich dni życzę Ci jak najwięcej.

Co robić, żeby być produktywnym?

Filarem produktywności jest kilka czynników. Są to:

1. Wstawaj z rano, to sprzyja produktywności

wstawanie rano

Wiem, że dużo zależy od tego czy ktoś jest „sową” czy „rannym ptaszkiem”, ale według badań ~do 8 godzin po wstaniu wydziela się największa ilość dopaminy, neuroprzekaźnika odpowiadającego za motywację. Pracując zatem z rana wykorzystujesz naturalne predyspozycje swojego organizmu.

Z samego rana jesteśmy najbardziej wypoczęci, najmniej zestresowani i nasza głowa jest gotowa do pracy po całonocnym wypoczynku. Dodatkowo z rana mamy ekspozycję na słońce co również podnosi naszą chęć do działania.

Jeśli miałbym wybierać kiedy jest odpowiedni czas na najcięższą pracę, wybrałbym godziny poranne 8-11 rano. To wtedy powinieneś odhaczać najważniejsze tematy i wykorzystywać ten najlepszy czas w ciągu dnia dla swoich korzyści.

Rekomenduję zatem zbudować sobie nawyk porannego wstawania np. o 6:00 lub 7:00. Jeśli teraz wydaje Ci się to okrutnie nieprawdopodobne to uwierz mi, że jeśli przez kilka kolejnych dni zaczniesz wstawać o regularnej porze to Twój organizm się do tego przyzwyczai. Z czasem przestaniesz nastawiać budzik, bo Twój wewnętrzny zegar biologiczny sam się wyreguluje.

2. Jasno określ cele. Zadbaj o to, aby były ciekawe.

cele

Cel to podstawa. Bez ustalenia konkretnego celu, sam tak naprawdę nie wiesz dokąd zmierzasz, ani co chcesz osiągnąć. Tak jak przed wybudowaniem domu czy mostu najpierw robi się plan, tak i przed zrealizowaniem marzenia, trzeba ustalić cel; co kiedy jak i gdzie.

Jeśli chcesz schudnąć sprecyzuj ile kg chcesz schudnąć w jakim okresie czasu. Dodatkowo ustal, ile razy w tygodniu chciałbyś biegać, chodzić na basen czy na siłownię oraz w jakich godzinach. Nie sugeruj się tym, że nie masz wiedzy na temat odchudzania, ponieważ chodzi tylko o to, abyś określił ile jesteś w stanie sam z siebie dać. Konkretny plan działania ułożysz nieco później, na razie kreślimy tylko jego zarys. Ponadto powinieneś odpowiedzieć na poniższe pytania:

– Dlaczego chcę to zrobić?

– Co zyskam, jeśli mi się uda?

– Jaka kara mnie czeka, jeśli się poddam?

Dobrym sposobem jest wymyślenie sobie kary oraz nagrody za wykonanie lub nie wykonanie danego działania. Jeśli nie zmotywuje Cię marchewka to być może zmotywuje Cię bat. Cel zapisz na kartce i powieś w widocznym miejscu.

Jeśli nie wiesz co chcesz osiągnąć to ciężko poznać czy byłeś produktywny czy nie. Poza tym cele powinny być dla Ciebie ciekawe, powinny być dla Ciebie wyzwaniem.

Znajdź coś co lubisz i będzie Ci się chciało robić.

3. Określ jasne mierniki sukcesu.

Mierniki sukcesu, czyli KPI służą temu, aby jasno odpowiedzieć na pytanie „po czym poznam, że byłem produktywny” lub „osiągnąłem swoje cele”.

Tak jak pisałem wyżej, Twoje cele powinny być konkretne, dlatego konieczne jest, aby wybrać odpowiedni i jasny miernik sukcesu. Powinno być bardzo jasne czy udało Ci się danego dnia zrealizować cel czy też nie.

Jeśli zależy Ci na zbudowaniu nawyku pisania, takim miernikiem sukcesu może być na przykład ilość słów napisanych każdego dnia. W ten sposób będziesz mógł łatwo na końcu dnia ocenić czy tego dnia zrealizowałeś cel czy też nie.

Cel: Zbudować nawyk pisania każdego dnia
Miernik sukcesu: 1000 słów każdego dnia. Jeśli napisałeś mniej, cel jest nieosiągnięty. Jeśli 1000 lub więcej – osiągnięty.

4. Zabieraj się od razu do pracy. Nie prokrastynuj.

media spolecznosciowe

Jeśli zaczynasz dzień w pracy od scrollowania Facebooka to jest duże prawdopodobieństwo, że nie zechce Ci się pracować.

Dlaczego?

Stymulacja pochodząca z konsumpcji mediów społecznościowych jest o wiele silniejsza niż ta z pracy, więc nie odpisywanie na maile ma marną szansę wygrać ze słodkimi kotkami na Tik Toku.

Zaczynaj dzień od najcięższych zadań i wystrzegaj się poddawaniu się rozrywce z rana. Przerwę na Facebooka możesz zrobić po pierwszym bloku pracy, ale nie wcześniej.

Problemem Internetu i mediów społecznościowych jest to, że wydaje nam się, że wejdziemy tam „na chwilkę”. Niestety jak się później okazuje nagle zniknęła nam godzina i musimy nadrobić stracony czas w pracy.

5. Rób regularne przerwy

Aby być produktywnym trzeba robić regularne przerwy w pracy. Najlepiej raz na godzinę odchodzić od komputera na jakieś 10-15 minut.

Pomoże to nie tylko Twojej głowie, ale również ciału. Pozycja siedząca nie jest idealną pozycją dla naszego kręgosłupa. Im więcej siedzimy, tym bardziej prawdopodobne, że z czasem zacznie nas boleć kręgosłup. Dlatego też warto już dziś zbudować nawyk regularnych przerw od komputera, aby kotwiczyć w sobie dobry nawyk regularnych przerw.

Według badań, człowiek jest w stanie utrzymać skupienie przez około 45-60 minut, powyżej tego czasu zaczniemy się rozpraszać i mózg zacznie prosić o przerwę.

Warto zatem pracować w blokach około 60 minutowych + 5-10 minut przerwy.

6. Odłóż telefon komórkowy

Według badań, nadmierne korzystanie ze smartfona obniża naszą produktywność. Przede wszystkim chodzi o to, że telefon w zasięgu wzroku stanowi niebywałą pokusę dla naszego mózgu, aby tam zajrzeć – a nuż pojawiło się coś ciekawego.

Będąc co chwile rozpraszanym przez nas mózg ciężko utrzymać głębokie skupienie. Dlatego zaleca się, aby nie trzymać telefonu w zasięgu naszego wzroku, tak aby sam widok telefonu nas nie rozpraszał.

Dobrym nawykiem jest wyciszanie lub wyłączanie telefonu wtedy kiedy mamy blok pracy. Telefon możemy sprawdzać wtedy kiedy mamy przerwę i będzie to w zupełności wystarczające.

Na początku będzie ciężko nauczyć się wyłączać telefon, ale z czasem docenisz jak przydatny jest to nawyk.

 7. Czytaj fachową literaturę –  'jak zrobić…’

Jeśli masz już wyznaczone cele, kolejnym krokiem jest zdobywanie niezbędnych informacji na temat danego przedsięwzięcia. Jeśli naszym celem jest zrzucenie paru kilogramów, musimy mieć wiedzę na temat tego w jaki sposób to zrobić. W Internecie jest mnóstwo artykułów, książek czy publikacji na temat najpopularniejszych celów takich jak: odchudzanie, rzucanie nałogu, rozpoczęcie ćwiczeń fizycznych, randkowania, nauce tańca i wiele wiele innych.

Znajdź ludzi, którym udało się osiągnąć taki cel, jaki Ty sobie wybrałeś i obserwuj ich. Inspiruj się tym co mówią, ucz się na ich błędach.

Na świecie jest prawie 7 miliardów ludzi, więc na 100% znajdzie się ktoś kto zaczyna iść taką drogą jak Ty lub właśnie ją przeszedł.

W dobie XXI wieku znajdziesz fachowe informacje praktycznie na każdy temat. Skorzystaj z tego.

8. Ułóż konkretny plan działania

Na podstawie fachowej wiedzy, którą zdobyłeś w punkcie poprzednim, musisz teraz ułożyć konkretny plan działania. Zaplanuj dzień po dniu co będziesz robił, w jaki sposób będziesz się odżywiał, kiedy będziesz miał czas na gotowanie, a kiedy na spotkania ze znajomymi.

Kiedy będziesz chodził na basen?

Kiedy na siłownie? Kiedy będziesz miał czas wolny tylko i wyłącznie dla siebie?

Spróbuj wziąć pod uwagę wszystkie możliwe potencjalne okoliczności.

Najlepiej jeśli zaczniesz od metody małych kroków. Jeśli chcesz chodzić docelowo 3x na siłownię to spróbuj najpierw chodzić 1x w tygodniu, a potem stopniowo dokładaj kolejne treningi. O wiele łatwiej będzie Ci zbudować nawyk w taki sposób niż od razu rzucać się na głęboką wodę.

Według książki „Atomic Habits” powinno się zaczynać od małych rzeczy i stopniowo je rozbudowywać. Na przykład, jeśli chcesz zacząć robić pompki, zrób 1 pompkę w pierwszym dniu. 2 dzień – 2 pompki, 3 dzień- 3 pompki. W ten sposób po miesiącu dojdziesz do 30 pompek. Niby oczywisty sposób, ale niewiele ludzi tak robi.

dolina rozczarowania

9. Zrób wszystko co w twojej mocy aby mieć pewność że wszystko jest dopięte na ostatni guzik.

Przejrzyj jeszcze raz swoje cele oraz plan działania. Czy wszystko zostało w nich uwzględnione? Czy Twoim zdaniem nie ma takiej okoliczności, która zepsułaby Ci Twój plan? A co jeśli skończą Ci się produkty niezbędne do diety, a Tobie nie zechce się iść do sklepu?

Co jeśli zadeklarowałeś się nie pić przez miesiąc alkoholu, a Twój dobry kolega wyciągnie Cię na piwo? Co mu odpowiesz?

Przemyśl jeszcze raz wszelkie możliwe okoliczności. Im więcej jesteś w stanie przewidzieć, tym bardziej będziesz na dane zajścia przygotowany.

10. Skontaktuj się z ludźmi którym się udało.

Jest to odwieczna prawda sukcesu, która mówi, że aby osiągnąć dany cel, musisz znaleźć osobę, której się to udało. Jeśli się odchudzasz, znajdź osobę, która schudła. Jeśli rzucasz palenie, porozmawiaj z osobą, która rzuciła papierosy. Wbrew pozorom ludzie bardzo chętnie dzielą się swoimi sukcesami, a dzięki temu, możesz z nią zweryfikować swój plan działania. Na forach dyskusyjnych userzy chętnie Ci pomogą. Nie bój się zadawać nawet najgłupszych pytań. Kto pyta nie błądzi!

11. DZIAŁAJ!

W tym kroku nie mogę Ci zbyt wiele poradzić. Mogę Ci jedynie życzyć powodzenia i trzymać gorąco kciuki wierząc, że Ci się uda. Jeżeli – tak jak zdecydowana większość osób – rozmyślisz się i powiesz sobie 'nie mam motywacji do działania’ wiedz, że jesteś leniem i szukasz sobie wymówek. Wiedz również, że straciłeś mnóstwo cennego czasu, który mógłbyś wykorzystać w inny, lepszy sposób. Pokaż światu, że Ty, właśnie Ty możesz dany cel osiągnąć i czerp satysfakcję z każdego nawet najmniejszego sukcesu.

12. Poddaj się refleksji

Regularnie zachęcam Cię do refleksji i odpowiedzeniu sobie na kilka ważnych pytań:

Co Ci się udało osiągnąć? Z czego jesteś dumny?

Co można było poprawić? Jakie lekcje można z tego wyciągnąć?

Co chciałbyś osiągnąć w perspektywie kolejnego miesiąca / kwartału / roku? Do czego dążysz?

Warto odpowiadać sobie na te pytania, aby mieć pewność, że Twoje cele są dla Ciebie ciekawe, że to co robisz jest dla Ciebie atrakcyjne i upewnić się, że idziesz w dobrą stronę. Mam nadzieję, że artykuł ten pomoże Ci być skuteczniejszym każdego dnia.

Tego życzę Ci z całego serca.

Michał Flisiuk

horse print

„Pieniądze to efekt uboczny dobrze wykonanej pracy.”

Pieniądze. Taa.. któż by z nas nie chciał ich mieć dużo? Pomimo tego, że pieniądze wszystkim nie są – skutecznie motywują nas do pracy. Słyszałem kiedyś stwierdzenie, które być może ma sporo wspólnego z prawdą, mianowicie: „Do każdej pracy znajdziesz chętnego. Kwestia wynagrodzenia.” Z jednej strony to dobrze, bo nie każda praca rozwija czy jest ciekawa. Nie wszędzie mamy możliwość awansu, ani prawo do służbowego samochodu. Na przykład wywóz śmieci. Czy ta praca rozwija? Nie. Czy tą pracę można lubić? Być może. Mamy możliwość awansu? Marną. Służbowy samochód? Śmieciarka 🙂

Niektóre posady są potrzebne z punktu widzenia gospodarki i nie ma możliwości, żeby zaspokajały wszystkie potrzeby takie jak np. potrzeba samorealizacji. Ważne, że zaspokajają te najbardziej potrzebne: mam za co opłacić rachunki, mam za co się ubrać i mam za co się wyżywić.

Zainteresowany tematem motywacji w pracy postanowiłem sam poszukać odpowiedzi na pytanie dotyczące najsilniejszego motywatora do pracy. Odpowiedź znalazłem w jednej z prac magisterskich poruszających ten właśnie temat. Wyniki badań są naprawdę ciekawe. Badanie zostało przeprowadzone w 1992 przez Instytut Gellupa. Ciekawe czy badanie przeprowadzone dzisiaj potwierdziło by badanie sprzed prawie 19 lat.

Drodzy Państwo, otóż ogłaszam wszem i wobec, iż największym motywatorem do pracy według grupy badanych nie są „wysokie dochody”, czyli pieniądze. Cóż, mam nadzieję, że w ten sposób  nie zburzyłem światopoglądu pewnej grupy studentów, którzy wybrali prestiżowe kierunki tylko po to, żeby dobrze zarabiać. Potwierdza się stare, dobre powiedzenie, że „Pieniądze to nie wszystko”.

no money

Ok, w takim razie co mogłoby być najbardziej pożądaną cechą przyszłego stanowiska pracy, skoro nie wypchany portfel po każdej comiesięcznej wypłacie?

Najwięcej ankietowanych (aż 78%) odpowiedziało, że najważniejsze są dla nich, dla nich dwie cechy. Pierwsza z nich to to, żeby praca była ciekawa. Nie pieniądze, nie służbowy telefon, nie wakacje na Hawajach. Prosta rzecz, która po chwili zastanowienia zaczyna nabierać sensu. Ciekawa praca.

Być może jest to spowodowane tym, że większość osób ma po prostu mało ciekawe życie i tej „ciekawości życia” szukają w pracy. Jak może wyglądać dzień, tydzień czy miesiąc przeciętnego Kowalskiego po 15 latach pracy w tej samej firmie? Praca, dom, wieczorem jakiś film, od czasu do czasu wyjście na imprezę ze znajomymi, raz na 5 lat nowy samochód, co roku wakacje gdzieś w Europie, drobne oszczędności na koncie. Tyle.

Po kilkunastu latach życia w takiej skserowanej rzeczywistości można odnieść wrażenie, że jest to film, który zapętlony w kółko się powtarza i powtarza i powtarza i powtarza… Człowiek po jakimś czasie przestaje dostawać nowe bodźce i jego kreatywność, przebojowość czy chęć do robienia nowych rzeczy umiera śmiercią naturalną. Smutne, ale prawdziwe.

Nie oszukujmy się. Każdy utożsamia się ze swoją pracą. Nikt nie chce utożsamiać się z pracą nudną i mało ciekawą, bo to o nim świadczy. W zarobkach możemy troszeczkę skłamać o tyle w tym gdzie pracujemy już nie wypada. Chociaż.. 😉

Wyobraź sobie, że poznajesz dwie osoby. Pracownika fabryki, który przez 8 godzin przykręca śrubki w to samo miejsce i menadżera młodej firmy. Kto według Ciebie jest bardziej kreatywny? Głupie pytanie, prawda?

To, że cecha „ciekawa praca” zajęła pierwsze miejsce jest niezwykle pozytywnym zjawiskiem. Oznacza to, że ludzie chcą robić coś ciekawego, chcą dzięki pracy rozwijać zarówno siebie jak i firmę. Brawo.

Drugą pozycję, która uzyskała taki sam wynik jak pierwsza cecha – 78%, wynika z jednych z najbardziej podstawowych potrzeb piramidy Maslova. Potrzeba bezpieczeństwa. „Zapewnienie miejsca pracy”

Czy ktoś z was lubi być wykorzystywany? Chyba nie. No chyba, że jakiś facet miał fantazje erotyczne o wykorzystywaniu przez młodą kobietę, ale nie o tym teraz mówimy. Każdy z nas z reguły chce być sprawiedliwy i sprawiedliwości oczekuje. W zamian za dobrze wykonaną, sumienną pracę oczekuje wynagrodzenia oraz stałości zatrudnienia.  Nikt przecież nie będzie dawał z siebie 100% ze świadomością tego, że pracodawca nie przedłuży mu umowy.

Trzecia pozycja – 66% – urlop tygodniowy lub dłuższy. Nie samą pracą żyje człowiek. Chcemy odpoczywać i chcemy mieć komfort psychiczny podczas odpoczynku nie myśląc zupełnie o pracy.

Dalsze pozycje to: samodzielna praca – 64%, uznanie ze strony pracowników – 62% i tak dalej i tak dalej…

Jako ciekawostka powiem wam, że pieniądze są na przedostatnim miejscu, aczkolwiek poziom zaspokojenia tej potrzeby według badanych jest najniższy. Bądź co bądź, to jednak nie pieniądze są największym motywatorem do pracy jak mogło by się niektórym wydawać. Z pewnością potrafią zmotywować, jednak na dłuższą metę ludzie potrzebują innych, wyższych wartości aby powiedzieć sobie szczerze ” Lubię swoją pracę”, czego życzę wam z całego serca.

badania1

indeks

Wielu maturzystów z pewnością zadaje sobie pytanie jakie studia wybrać. Z jednej strony chciało by się przedłużyć jeszcze o kilka lat nasze beztroskie dzieciństwo, z drugiej zaś, trzeba odpowiedzialnie patrzeć w przyszłość.

Z racji tego, że miałem przyjemność studiowania w obu trybach (stacjonarnym oraz niestacjonarnym). Postaram się opisać wady i zalety, oraz swoje subiektywne spostrzeżenia.

Jak wyglądają studia dzienne?

studia dzienne

Od razu po maturze bez chwili zawahania wybrałem studia dzienne. Fakt, muszę przyznać, że przez te 3 lata troszeczkę pozmieniało się w moim światopoglądzie i podejrzewam, że gdybym stał z tą wiedzą i doświadczeniem trzy lata temu – wybór byłby bardziej skomplikowany.

Pójście na studia w moim przypadku wiązało się z przeprowadzeniem się do Warszawy a tym samym odcięciem się od rodziców. Doskonale wiem ilu maturzystów marzy o tym, aby w końcu zamieszkać ze swoim najlepszym kolegą bądź koleżanką i odciąć się od gadaniny rodziców. Tak, tak… też należałem do tej grupy osób. Miałem dosyć swojego miasteczka i dosłownie odliczałem dni do wyjazdu do Warszawy.

Pamiętam swoją radość kiedy spędziłem pierwszą noc w wynajmowanym mieszkaniu. Euforia dosłownie nie pozwalała mi zasnąć, bo przecież od dziś nie muszę już słuchać gadaniny rodziców, mogę robić co chcę, mogę spotykać się z kim chcę i nikt nie będzie mi już na nic zwracał uwagi! To było piękne. 😉

Przeprowadzka w nowe miejsce to ogromna szansa, aby coś zmienić w swoim życiu. Nowi znajomi, nowe miejsce zamieszkania, nowe doświadczenia.. To jest to czego mi było trzeba.

Zapewne zastanawiasz się dlaczego rozpisuję się na temat zmiany miejsca zamieszkania zamiast pisać o samym studiowaniu. Jeśli wyjedziesz na studia to zobaczysz, że to jest to czym tak naprawdę się żyje.

Specyfika studiów dziennych

Jeśli nie wybrałeś nad wyraz ciężkiego kierunku będziesz miał masę wolnego czasu. Zakładam, że utrzymywać Cię będą rodzice, więc nie będziesz musiał iść do pracy. Nie chcę tutaj teoretyzować, ale gwarantuję Ci, że będziesz miał o wiele więcej czasu aniżeli studenci zaoczni.

Jak już wiesz z mojego poprzedniego wpisu, czas jest Twoim najcenniejszym aktywem. Studiując dziennie możesz ten czas marnotrawić albo inteligentnie wykorzystywać – decyzja należy do Ciebie. Co do samej nauki – uczyć się trzeba, to oczywiste, z tym, że mając tyle wolnego czasu można z powodzeniem wszystko pozaliczać.

Czy na studia dzienne chodzi się codziennie?

Dużo zależy od tego jaki kierunek studiujesz. Ja studiowałem finanse i rachunkowość i miałem bardzo luźny grafik. Zajęcia miałem tylko 3x w tygodniu, a pozostałe dwa dni miałem wolne.

Z reguły jak patrzyłem po swoich znajomych to mało kto miał zajęcia codziennie. Zazwyczaj są to 3-4 dni w tygodniu i to też niepełne.

Dzięki temu, że miałem masę wolnego czasu było mi dane poznać wielu, naprawdę wspaniałych ludzi. Przez dwa lata w zupełności mi to odpowiadało, jednak nadszedł czas na zmianę trybu studiów o której za chwilę.

Czy studia dzienne są płatne?

Zazwyczaj nie, ale zależy jak napiszesz maturę. Jeśli uzyskałeś dobry wynik na maturze i dostałeś się na bezpłatne studia dzienne to są one darmowe. Natomiast jeśli na maturze nie uzyskałeś odpowiedniej ilości punktów to istnieje szansa studiowania dziennie, ale płatnie.

W moim przypadku maturę napisałem kiepsko i studiowałem stacjonarnie (dziennie) płatnie. Z perspektywy czasu uważam, że jeśli już masz pójść na studia płatne to lepiej wybrać studia zaoczne (niestacjonarne).

Zalety:
+Dużo wolnego czasu jeśli nie wybrałeś ciężkiego kierunku
+ Przedłużenie młodości
+ Jeśli utrzymują Cię rodzice, brak poważnych zobowiązań np. w postaci pracy

Wady:
– Jeśli jesteś leniwy i przez cały okres studiów nie podejmiesz żadnej pracy, wychodzisz na rynek pracy z pustym CV.
– Czas wolny można niestety źle wykorzystać. To nie żarty, że wśród studentów są osoby uzależnione od alkoholu.
– Jeśli nie masz bogatych rodziców i nie pracujesz odczuwasz brak pieniędzy. Być może głodem przymierał nie będziesz, ale o wystawnym trybie życia raczej można zapomnieć.

Jak wyglądają studia zaoczne?

studia zaoczne

Na studia zaoczne przeniosłem się po dwóch latach studiowania w celu podjęcia pracy w pełnym wymiarze godzin. Miałem dosyć życia na garnuszku rodziców i zapragnąłem w końcu się usamodzielnić. Udało się. Po sesji letniej na drugim roku napisałem podanie z prośbą o przeniesienie na studia zaoczne i oficjalnie zostałem studentem zaocznym. Z szukaniem pracy również nie miałem większych problemów, więc znalazłem ją szybko. Lekkiego szoku doznałem po dwóch pierwszych zjazdach, ponieważ było to zupełnie coś innego niż na studiach dziennych.

Po pierwsze, studenci zaoczni studiują w weekendy, a niekiedy zdarza się, że w grę wchodzą również piątkowe popołudnia, kiedy to od razu po pracy jedziesz na uczelnię.

Po drugie, będąc na uczelni raz na dwa tygodnie ma się nieprzyjemne uczucie tego, że nie wiesz co się dzieje na uczelni. Kiedy dochodzą do tego święta np. Wielkanoc, czy weekend majowy zdarza się, że przerwy od uczelni jest aż miesiąc. Można zapomnieć, że się studiuje, uwierz.

Po trzecie, studenci zaoczni w większości przypadków studiują „dla papierka” tak więc nie licz na to, że znajdziesz tam osoby, które są zafascynowane tym co studiują. Oczywiście nie wszyscy, jednak jest to spory odsetek.

W jakich godzinach są studia zaoczne?

Ja miałem zajęcia cały weekend (sobota, niedziela, a czasem również i piątek).

Wyglądało to tak:

Piątek (bardzo rzadko, ale kilka razy się zdarzyło) – od 18 do 21
Sobota (cały dzień) – od 9-10 do 15-17
Niedziela (cały dzień lub trochę krócej) od 9-10 do 14-16

Zjazdy były zazwyczaj raz na dwa tygodnie, ale zdarzało się również tak, że były co tydzień (szczególnie podczas trwania sesji). Nie ukrywam, że był to bardzo trudny czas, bo wtedy nie masz praktycznie w ogóle czasu wolnego dla siebie.

Z początku naprawdę ciężko było mi sprawnie zarządzać swoim wolnym czasem. Z racji tego, że pracuję na pełen etat czasu wolnego miałem naprawdę niewiele. Musiałem pogodzić się z tym, że nie mogę mieć wszystkiego. Zamiast ogromnej ilości wolnego czasu doszły takie plusy jak: ciekawe doświadczenie zawodowe no i oczywiście comiesięczne przelewy od pracodawcy.

Zauważyłem, że dla sporej ilości osób studia zaoczne to coś takiego przelotnego. O ile na studiach dziennych głównym celem jest zaliczenie sesji i w końcu obrona magisterki o tyle na studiach zaocznych bardziej myśli się o pracy i karierze. Nic dziwnego, skoro praca wypełnia aż 160h w miesiącu.

Jest delikatnie ciężej niż było na studiach dziennych, ale to dobrze. Pogodzenie pracy i studiów wymusiło na mnie ogromną dyscyplinę, efektywne zarządzanie czasem i… umiejętność porannego wstawania. Kiedyś lubiłem spać do 11-12, teraz każda minuta powyżej godziny 9 jest stratą czasu.

Czy studia zaoczne są trudniejsze od dziennych?

Jeśli chodzi o podstawę programową to zazwyczaj na studiach zaocznych realizuje się taki sam lub lekko okrojony program w stosunku do studiów dziennych. Dużo zależy od samych prowadzących przedmiot.

Jedni wykładowcy mieli podejście pozytywne i było nieco łatwiej. Zazwyczaj byli to wykładowcy mocno związani z biznesem, którzy pracowali w korporacjach lub innych firmach. Znali realia rynku pracy więc dla nich praca > studia:

„OK, pracujecie na pełen etat, to bardzo fajnie, że młodzi ludzie idą do pracy tak wcześnie, nie jesteście studentami, którzy zapijają się w akademikach na studiach dziennych, to postawa godna naśladowania, będziemy nieco bardziej pobłażliwi dla Was”

Inni wykładowcy zaś mieli podejście neutralne lub negatywne i nie było żadnej taryfy ulgowej. Zazwyczaj były to osoby akademickie, które nigdy w życiu nie pracowały nigdzie indziej poza uczelnią. Miały głęboko gdzieś biznes i swój przedmiot traktowały jako najważniejszą cnotę:

„A co Wy myślicie, że jak zapłaciliście za studia to dostaniecie magistra? Nie interesuje nas to, że pracujecie na pełen etat, nikt Was nie zmuszał, musicie zdać wszystko tak jak studenci dzienni i żadnej taryfy ulgowej nie ma!”

STUDIA ZAOCZNE ZALETY:

  • Lepsze i więcej Doświadczenia zawodowego. Studiując pracujesz na pełen etat. Na studiach dziennych też można pracować, ale są to dużo mniej ciekawe prace. Po całych studiach zaocznych wychodzisz na rynek pracy mając już 5 lat doświadczenia zawodowego i jesteś znacznie bardziej atrakcyjnym kandydatem do pracy niż Twój kolega ze studiów zaocznych, który ma „czyste CV”
  • Regularne przelewy od pracodawcy. Stabilność dochodów. Jeśli rodzice nie pomagają Ci utrzymać się na studiach to wiesz jak bardzo krucho jest z finansami. Pracując na pełen etat masz stałe źródło dochodu i jest to dużo stabilniejsze niż praca dorywcza na studiach dziennych.
  • Uczysz się szacunku do pieniędzy. Mi rodzice pomagali tylko przez pierwsze dwa lata studiów dziennych, później musiałem utrzymać się sam. Kiedy musisz za swoją wypłatę opłacić studia, rachunki i za to przeżyć zaczynasz bardzo doceniać pieniądze. Uważam, że to bezcenne.
  • Nauczysz się sprawnego zarządzania czasem. Czasu na studiach zaocznych jest jak na lekarstwo (2 wolne weekendy w miesiącu), dlatego też jeśli chcesz zadbać o wszystkie ważne aspekty swojego życia, jesteś zmuszony dobrze wszystko planować. Z perspektywy czasu uważam, że to bardzo dobra umiejętność i przydaje się w życiu zawodowym.

Jeśli jesteś ambitny, chcesz od razu wchodzić w dorosłe życie i jak najszybciej iść do pracy – to studia zaoczne będą dla Ciebie!

STUDIA ZAOCZNE WADY:

  • Mniej wolnego czasu. W tygodniu pracujesz, w weekendy studiujesz. Nie powiem, że jest wtedy lekko. Czasem dopadają takie dni, że człowiek czuje, że tego jest za dużo i miałby ochotę kilka dni nic nie robić. Na szczęście niektóre z wykładów można ominąć 😉
  • Masz więcej obowiązków. Łączenie pracy z wymagającymi studiami to duże wyzwanie. Powiedziałbym, że jest to w pełni dorosłe życie. Niektórych może to przygnieść i wolą stopniowo wchodzić w dorosłość tj. najpierw jakaś dorywcza praca, potem na pełen etat już po zakończeniu studiów.
  • Kiedy nadwyżka obowiązków w pracy i sesja zejdą się w czasie jest ciężko. Niekiedy podczas sesji zjazdy są w piątki więc Twój dzień wygląda tak, że wstajesz rano, idziesz do pracy, potem urywasz się z pracy na uczelnię i wracasz do domu o 21. Na szczęście to są pojedyncze dni kiedy tak jest.
  • Studia zaoczne są płatne. Na większości kierunków dziennych nic się nie płaci. W przypadku studiów zaocznych, zawsze są one płatne.

Podsumowując:

Studia dzienne są fajne, ponieważ  jeśli nie musisz pracować masz naprawdę dużo wolnego czasu. Czas ten można wykorzystać zarówno dobrze jak i źle. Studiując dzienne masz o wiele lepsze warunki do nauki, ciąży na Tobie mniejsza presja, bo niczym innym tak naprawdę się nie martwisz. Studia dzienne traktowałbym jako przedłużenie młodości, no ale to co dobre szybko się kończy. Na wiele osób po ukończeniu studiów spada zimny prysznic w postaci bezrobocia.

Studia zaoczne nauczą Cię sprawnego zarządzania czasem oraz pieniędzmi. Nauczysz się szacunku do każdej zarobionej złotówki, ponieważ sam wiesz ile Cię kosztuje praca. Będziesz w bardziej odpowiedzialny sposób patrzył na życie i – jak dla mnie – szybciej wydoroślejesz.

Decyzja należy do Ciebie.

Czy można się przenieść ze studiów dziennych na zaoczne?

Tak, nie ma z tym najmniejszego problemu. Jeśli przenosisz się w obrębie tej samej uczelni to jest to zazwyczaj formalność, ponieważ program realizowany zarówno na studiach stacjonarnych jak i zaocznych jest bardzo podobny.

Jeśli natomiast chcesz zmienić uczelnię to na 99% ważne będą punkty ECTS, czyli Twoje oceny i zaliczenia zostaną przeliczone na punkty na podstawie których nowa uczelnia powie Ci, czy musisz dodatkowo zaliczać jakieś przedmioty lub nie.

Pamiętaj proszę, że mówię ze swojej perspektywy, a studiowałem już kilka lat temu 🙂

Najcenniejsze rzeczy w życiu nie nabywa się za pieniądze. Albert Einstein

man sitting and watching sunset other

Ahh.. Co za czasy. Każdy chce być wiecznie młody, piękny i bogaty. Niemalże wszyscy chcieliby wygrać milion na loterii i posiadać na własność Mercedesa klasy S, ale czy jest to faktyczny obraz jaki kreuje się pod słowem „szczęście”? Czy jest on po prostu iluzją w którą wierzy większość społeczeństwa?

Continue reading →

Jak schudnąć?

work hard graphic 2

Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej.

Ludzie od wieku szukają magicznych rozwiązań na ich problemy. Począwszy od problemu z pieniędzmi, poprzez problemy z nadwagą , a na problemach w relacjach damsko-męskich kończąc. Poradników na te trzy powyższe tematy zostało napisane setki, jak nie tysiące i nie sposób by było je wszystkie przeczytać. Ostatnio zacząłem się zastanawiać, czy większość problemów ludzi jest naprawdę niezwykle skomplikowana, czy też ludzie je po prostu wyolbrzymiają? Niestety, bardziej obstaję przy twierdzeniu nr… 2. Continue reading →

Z problemem motywacji do pracy spotkał się chyba każdy z nas. Tak na prawdę niewiele osób potrafi się samodzielnie zmotywować i pracować na pełnych obrotach. Podczas jesienno-zimowych dni nasz zapał do pracy zazwyczaj spada i ogarnia nas typowa melancholia. Jak temu zaradzić i sprawić, żeby nasza motywacja w końcu wróciła na dawny poziom?

1. Zaplanuj swój dzień – szczególnie jeśli pracujesz z domu.

Zawsze staraj się zapisywać w swoim terminarzu co będziesz robił następnego dnia. Co to daje? Zapisywanie celów na kartce papieru to dla nas pewnego rodzaju swoista umowa przed samym sobą. Gdy coś zapisujemy, czujemy się bardziej zobowiązani, aby daną czynność wykonać. W momencie w którym masz tę świadomość, że będziesz robił coś ciekawego po pracy, stajesz się bardziej entuzjastyczny. Musisz przyznać, że wizja wizyty na siłowni jest ciekawsza niż spędzenie reszty dnia przed telewizorem.

Planowanie dnia zdecydowanie ułatwia zarządzanie czasem i wspomaga motywację, szczególnie jeśli pracujesz z domu i nie masz nad sobą szefa. Praca z domu wymaga od nas dużo większego poziomu automotywacji i dyscypliny.

2. Jak zmotywować się do pracy w poniedziałek? Czytaj lub słuchaj książki.

Bądź ambitny i staraj się rozwijać z dnia na dzień. Pomimo tego, że jadąc do pracy być może wyglądasz jakbyś jechał tam za karę to jednak spróbuj jakoś oderwać się od tej szarej rzeczywistości słuchając lub czytając jakąś ciekawą książkę. Czytanie wprowadza nas na inny poziom myślenia, rozwija naszą kreatywność i skutecznie motywuje. Jest to dobry sposób na efektywne wykorzystanie czasu, który większość uważa za stracony.

3. Jak zmotywować się do pracy w domu? Pracuj dla siebie!

Być może jest to jedna z najważniejszych wskazówek, która zmieni Twoje podejście do pracy. Za każdym razem kiedy dostaniesz jakiekolwiek zadanie, zapytaj sam siebie: „czego dzięki temu zadaniu się nauczę?” Pamiętaj, że z każdym dniem rośnie Twoje doświadczenie zawodowe oraz Twoja wartość na rynku pracy. Wszystkie umiejętności, które nabyłeś w pracy są tylko Twoje i nikt Ci ich nie zabierze. Zwróć uwagę na to, że być może w przyszłości będziesz otwierał własny biznes i doświadczenie, które zdobyłeś w pracy na etacie mogą być bezcenne.

4. Ucz się jak najwięcej.

Punkt bardzo mocno związany z punktem trzecim. Bardzo dużo osób, uważa, że w momencie w którym dostaną wymarzoną posadkę, mogą stać się leniwi i nie muszą już się niczego uczyć. Firmy na ogół organizują dużo ciekawych szkoleń, kursów, jednak zazwyczaj to pracownikom nie chce się przyswajać nowych informacji. Później winą za zwolnienie można obarczać tylko firmę, która wyzyskuje.  Czy oby na pewno tak jest? Może problemem jest po prostu Twoje lenistwo?

5. Zmień tok myślenia

Wszyscy pracują. Całe społeczeństwo. Policjanci, strażacy, lekarze, prawnicy, biznesmeni. Wszyscy mają
jakieś zadania do wykonania, nikt kto zarabia pieniądze przez cały dzień się nie leni. Często zdarza się, że osoby, które pracują na etacie wytykają przedsiębiorcom: „Temu to dobrze. Ma własny biznes, zarabia krocie, przychodzi do biura kiedy chce i jeździ najnowszym modelem Audi!„. Ale czy oby na pewno wszystko jest takie kolorowe? Czy chciałbyś się zamienić z właścicielem dużej firmy, gdzie wszystko funkcjonuje na nieziemsko wysokich obrotach? Ciągle dzwoniące telefony, spotkania z klientami, a na dodatek musisz pilnować pracowników, żeby wykonywali prawidłowo swoje zadania.. Na dodatek stres i nienormowane godziny pracy. Musisz uświadomić sobie, że nikt nie ma lekko, bo każdy na swój sposób pracuje.

6. Wyrzuć z siebie złe emocje.

Jeśli siedzisz od godziny nad jedną rzeczą i czujesz, że Twoje myśli są strasznie rozbiegane, a na dodatek zbiera się w Tobie frustracja, zrób sobie 10minutową przerwę. Powiedz swojemu przełożonemu, że idziesz się przewietrzyć, ponieważ nie możesz skupić myśli. Wyjdź, ponarzekaj sobie, zrób z siebie męczennika i spróbuj sam siebie dowartościować. Jeśli Ci to pomaga, czemu tego nie robić? Znajdź swój sposób na odstresowanie się, przy czym pamiętaj, aby starać się nie wyżywać się na osobach trzecich. Dodatkowe konflikty nie będą Ci potrzebne.

7. Nie osiadaj na mieliźnie zwanej „zastój zawodowy”.

Dyplom z uczelni, praca w międzynarodowej korporacji i co miesiąc ta sama wypłata. Hurra, właśnie osiągnąłeś swój życiowy cel, ale co dalej? Czy chcesz aby Twój dzień wyglądał tak samo do końca życia? Być może Ci to w pełni odpowiada, ale wiedz, że nie powinieneś na tym zaprzestać. Powinieneś się rozwijać, ponieważ jest to główny cel
ludzkiej egzystencji. Gdyby świat przestał iść do przodu jakiś czas temu, najprawdopodobniej do dzisiaj jeździłbyś do pracy konno, w życiu nie skorzystałbyś z komputera, a wizja wykonania telefonu z urządzenia wielkości 10cm byłaby dla Ciebie fantazją rodem z filmu science fiction. Rzucaj sobie nowe wyzwania, staraj się uczyć codziennie czegoś nowego, a Twoja wartość na rynku pracy będzie stale rosła.

8. Dbaj o kontakty ze współpracownikami.

Wszyscy wiemy, że razem pracuje się lepiej. Niejednokrotnie jest tak, że w zadaniu, które zostało nam zlecone ma pomóc jeszcze jedna osoba. Warto zadbać o relację z nią, ponieważ w zależności od tego jak będzie wyglądało nasze nastawienie, zależy tak naprawdę jakość współpracy. Być może będzie to najlepsza, a może też najgorsza praca zespołowa w jakiej kiedykolwiek miałeś przyjemność uczestniczyć. Bądź serdeczny, staraj się być wyrozumiały – w końcu pracujecie razem.

9. Pieniądze to jedynie efekt uboczny dobrze wykonanej pracy.

O tym, że pieniądze motywują, nie trzeba nikomu mówić. Ludzie są w stanie chodzić przez całe życie do pracy, której wręcz nienawidzą w zamian za regularną wypłatę. Wydaje mi się, że największy problem tkwi w samym człowieku, który wmawia sobie, jak bardzo jego praca jest beznadziejna. Czyżby? Czy nie uważasz, że czasami przesadzasz? Pomyśl, że niektórzy mają gorzej. Jeśli nawet Twoja praca Cię nie satysfakcjonuje, co stoi na przeszkodzie, abyś poszukał nowej? Większość prac z biegiem czasu da się polubić. W każdej czegoś się uczysz. W każdej masz jakieś korzyści. Spójrz na to z innej, bardziej optymistycznej perspektywy!

10. Bądź asertywny w stosunku do współpracowników, którzy działają na Ciebie  demotywująco.

Pogawędki w pracy to normalna rzecz. O ile konwersacja może sprawiać Ci przyjemność, bo masz do czynienia z inteligentnym i ciekawym rozmówcą, o tyle może działać również w drugą stronę. Wieczne narzekanie, wylewanie swoich frustracji na Twoją osobę, ciągłe problemy Twoich współpracowników  i wyręczanie się Tobą – to niestety może Cię spotkać w każdej pracy, jeśli sobie na to pozwolisz. Wiem, w domu nauczono Cię grzeczności, chcesz być lubiany w pracy i w konsekwencji czego nie potrafisz odmówić. Jeśli nie masz najmniejszej ochoty słuchać czyjegoś gadania, po prostu powiedz ze szczerym, serdecznym wyrazem twarzy: „Jest mi naprawdę przykro, że taka okropna rzecz wydarzyła się w Twoim życiu. Chętnie bym z Tobą porozmawiał, ale mam naprawdę dużo pracy, czy ta rozmowa mogłaby zaczekać?”