Wpisy Michała

Dawno, dawno temu… Kiedy dzieci bawiły się grzecznie na boisku do koszykówki, a świat kręcił się bez smartfonów i Internetu, żył pewien gówniarz. Była to moja nieskromna osoba w czasach, kiedy mój wiek nie przekraczał średniej długości męskiego członka wyrażonej w centymetrach. Continue reading →

Podpal się

Być może właśnie dochodzisz do trzydziestki. W Twoim podziemnym garażu stoi zaparkowane Audi, masz fajną pracę w korpo, mieszkanie urządzone w Ikei, modne ciuchy w trzydrzwiowej szafie. Patrząc codziennie rano w lustro stwierdzasz, że nie jesteś najbrzydszy na całym osiedlu, a podczas sobotniej imprezy dostrzegasz subtelne uśmiechy młodych kobiet. Teoretycznie masz wszystko, ale w praktyce czegoś Ci brakuje. Czego? Continue reading →

Czasem są takie dni, że jedyne na co masz ochotę to otworzyć zimne piwo z promocji, które kupiłeś po drodze z pracy, położyć się wygodnie na sofie, którą kupiłeś za jedną z ostatnich wypłat, patrzeć się w sufit i uprawiać nasz polski sport narodowy. Ponarzekać. Continue reading →

Lubię obserwować ludzi. Czasem w ramach niedzielnego oderwania się od rzeczywistości siadam na ławkę w parku i patrzę na ludzi. Są różni. Wysocy, niscy. Kobiety i mężczyźni. Grubi i chudzi. Atrakcyjni i mniej atrakcyjni. Wyluzowani i spięci. Jest jedna rzecz, która łączy ich wszystkich. Chcą czuć się akceptowani przez innych. To dotyczy nas wszystkich – mnie, Ciebie czy kierowcę autobusu, którym jeździsz do pracy. Continue reading →

Rodzisz się jako nieskazitelnie czysta jednostka. Jako dziecko, żyjesz pod kloszem rodziców, którzy zapewniają Ci bezpieczeństwo, schronienie, wychowanie. Jako reprezentant publicznego gimnazjum, wiesz, że podczas buntu w wieku 13 lat wystarczy dwa razy się rozpłakać, a w Twojej kieszeni wyląduje nowy iPhone. Kochany tatuś, co?

Niektórym ta mentalność zostaje. Wyprowadzasz się z domu, zaczynasz mieszkać samodzielnie podejmując studia wyższe. Ogarnia Cię zdziwienie dlaczego upieprzony talerz po obiedzie sam się nie pozmywał, skarpety, które postawiłeś koło łóżka się nie uprały i rano nie pojawiło się kilkadziesiąt złotych od mamy. Szok, niedowierzanie, wizja dorosłości.

Liczysz na to, że ktoś się Tobą zajmie, przytuli, opowie bajkę na dobranoc podczas groźnej burzy. Rząd pogłaszcze po główce i zapewni pracę Tobie, jako studentowi socjologii, bo przecież jedyne co intensywnie robisz podczas studiów to chlanie wódki. Ciągle z tyłu głowy liczysz na innych. Tata da na mieszkanie, mama uprasuje koszule, ludzie z uczelni dadzą notatki, rząd da pracę. Przecież jesteś taki dobry, jesteś taki fajny, jesteś taki grzeczny. Dlaczego nikogo nie obchodzi Twój los?

Wiesz dlaczego?

Bo wszyscy mają Cie w dupie. Kropka.

Życie to jedna wielka wymiana handlowa, w której nie zawsze chodzi o pieniądze. Zawsze chodzi o korzyści. Nie tylko te materialne, lecz cielesne, mentalne, duchowe. Chcesz prawdy? Proszę bardzo.

  • Pracodawca nie zatrudni Cię jeśli Twoja praca nie przyczyni się do wzrostu dochodów firmy.
  • Rodzice w większości przypadków łechtają sobie ego tym, że dobrze wychowali swoje dzieci, przypisując sobie zasługi. Pamiętasz słowa rodziców podczas kłótni: „Gdyby nie ja to nic byś nie osiągnął?”. Dodatkowo dochodzi tutaj reguła wzajemności. Mama była dobra dla Ciebie, Ty będziesz dobry dla mamy. To nie jest absolutnie nic złego! Wyjaśniam tylko mechanizm działania.
  • Atrakcyjna kobieta nie umówi się z Tobą na randkę jeśli nie będzie się przy Tobie dobrze czuć. Jeśli masz ogromny brzuch to raczej też nie będziesz jej wymarzonym. Nie chodzi o zapewnienie wystawnych kolacji. Oboje dajecie sobie dobre samopoczucie. Korzyść za korzyść.
  • Ludzie z uczelni zazwyczaj trzymają się z Tobą w nadziei, że ogarniesz notatki przed sesją.
  • Handlowiec, który przychodzi do Twojej firmy ładnie się uśmiecha, bo wyglądasz jak sztabka złota.
  • Rząd zwiększy socjal tylko dlatego, żeby zyskać głosy. Myślisz, że rządzą nami altruiści? Ha, ha ha..
  • Dlaczego pomagasz innym? Bo czujesz się dzięki temu lepiej. Zaakceptuj fakt, że jest to czyn egoistyczny, ale nie ma w tym nic złego.

Zdziwiony? Witamy w rzeczywistości. Radzę się do niej dostosować, bo im szybciej, tym mniejszy szok w późniejszym życiu.

Nie odbieraj jednak tego artykułu negatywnie. Nie obrażaj się. Nie strzelaj focha zamykając się w sobie na 3,5h. Nie rzucaj się z mostu. Po prostu przyjmij to jako pewnik, jak to, że w grudniu jest Sylwester. Tak to działa, taka jest natura ludzka. Jesteśmy egoistami i każdy się martwi o własne cztery litery i nie chodzi tutaj o dłoń.

Co ciekawe, osoby, które najlepiej sobie radzą w życiu w pełni zgodzą się z treścią mojego artykułu.

Egoizm bowiem nie jest niczym złym. Nie oznacza to, że cały świat się ma kręcić wokół Ciebie, że masz kraść, zabijać i siać postrach wśród innych ludzi. Znaczy to tyle, że za wszelką cenę będziesz dążyć najpierw do zaspokojenia swoich potrzeb, dopiero później weźmiesz pod uwagę innych?

Przykład?

Jakie jest najbardziej NIEBEZPIECZNE miejsce w samochodzie ze statystycznego punktu widzenia?

Miejsce pasażera z przodu.

W momencie zagrożenia, kierowca będzie ratował najpierw siebie wybierając często jako strefę uderzenia stronę pasażera, niezależnie od tego, czy jedzie z żoną, z mamą czy z psem na przednim siedzeniu. Nie pozbędziesz się tego. To odruch. Uratować siebie.

Wiesz w jaki sposób stać się pozytywnym człowiekiem? To proste. Zacznij czerpać przyjemność z byciem optymistą. Niech uśmiech do drugiej osoby najpierw Tobie samemu poprawi humor. Niech ustąpienie miejsca w autobusie starej babci TOBIE sprawi przyjemność pt: „Zrobiłem coś dobrego.”

Zacznij łechtać swoje ego w umiejętny sposób, a z biegiem czasu będziemy żyć w coraz lepszym i milszym kraju.